Odkrywajcie wielkanocne Beskidy, ich tradycję i przyrodę

Odkrywajcie wielkanocne Beskidy, ich tradycję i przyrodę

Opublikowano: St, 19.03.2014

Na Wielkanoc jasno, będzie tanie masło. Jak widać prognozy ludowe w przeszłości miały nie tylko w Beskidach, ale i na Valašsku czysto praktyczny charakter. Ale Wielkanoc była też okresem bogatym w rozliczne porzekadła, przyśpiewki, zwyczaje i przesądy. Nasi przodkowie naprawdę potrafili świętować. I to nie tylko ucztując, bo chętnie odwiedzali też okolicę, aby radować się widokiem, kiedy wszystko zaczyna się zielenić. Dzisiaj też możemy iść ich śladami i odkrywać, na przykład podczas długiego wiosennego weekendu z rodziną, uroki dawno minionych czasów.

Wiosenne wycieczki po skarby

Wielkanocne Beskidy miały być miejscem czarów i cudów. „W Wielki Piątek albo w Niedzielę Palmową otwierały się wejścia do skarbów. Wiązały się one przede wszystkim z osobą zbójnika Ondraszka, który swoje łupy chował w różnych miejscach, ale już nie zdążył z nich skorzystać, mówi historyk Petr Juřák z Frydka.

Cudowne działanie miała na przykład woda wypływająca z różnych źródeł. „Woda płynąca w Wielki Piątek miała mieć nadprzyrodzoną moc i dawała ludziom i wszystkiemu, co żyje zdrowie i siłę. Niekiedy po taką wodę ludzie chodzili nawet kilka kilometrów.“ Swoje znaczenie miały również wiosenne kwiaty. „Szykowano wielkanocne palmy, których podstawą były pędy olchy, leszczyny, wiśni, jałowca, cisu i kłokoczki. Te wiosenne palmy chroniły sadyby przed różnymi żywiołami. Urodzaj miało natomiast zwiększyć trzęsienie drzewami,“ opowiada Petr Juřák o ówczesnych rytuałach.

Drewniana architektura jest dokumentem sztuki ludowej

Pokarmy chodziło się święcić do kościołów, i to nie do byle jakich. W Beskidach zachowało się tyle unikalnych drewnianych obiektów sakralnych, że tego terenu nie da się pod tym względem porównać z żadnym innym na świecie. Dzisiaj te ludowe obiekty sakralne są najcenniejszym zabytkiem kultury w regionie. Oprócz historii dokumentują one również niewiarygodny spryt, rozum i rzemieślnicze umiejętności ówczesnych ludzi. Gości, którzy przybywają w Beskidy ze względu na drewnianą architekturę jest coraz więcej. Z setek takich budynków ustawionych w szerokiej okolicy można zwiedzić na przykład Prašivou, gdzie jest drewniany kościółek i schronisko.

Do najczęściej odwiedzanych turystycznych celów tego rodzaju zalicza się kaplica na Radhošti. W trakcie pielgrzymki na św. Cyryla i Metodego docierają tu, na wysokość 1 129 metrów nad poziomem morza, tysiące pielgrzymów. W Pustevnách mamy możliwość zaspokojenia potrzeb ciała i duszy w stylowych obiektach, oczywiście drewnianych, architekta Dušana Jurkoviče. Do drewnianych kościołów nie musimy się zawsze udawać aż na szczyty gór. Jeden z nich znajduje się na obrzeżach Ostrawy, w dzielnicy mieszkaniowej Hrabová. Na zwiedzanie następnych kościołów można się udać do Řepišť albo Kunčic pod Ondřejníkem. Klejnot takiej architektury ludowej znajduje się także w Sedlištích. Tutejszy kościół Wszystkich Świętych został zbudowany w roku 1638 i pyszni się unikalną, krytą galeryjką, na którą wierni mówili „sobota“, a która służyła do ich ochrony podczas niekorzystnej pogody.

O tym, jak naprawdę funkcjonowała taka wioska w czasach naszych przodków, można się przekonać na własnej skórze w Drewnianym Miasteczku, które stanowi część Muzeum Valašského w Przyrodzie. Przegląd tańców i strojów ludowych, wyrobów i rzemiosł z pewnością zainteresuje dzieci i ich rodziców. Dlatego też na Wielkanoc w Rožnově pod Radhoštěm życie jest urozmaicone i biegnie intensywne.

„Prezentujemy trzydniowy bogaty program, w którym występują zespoły folklorystyczne z Beskidów i Valašska. W Białą Sobotę goście zwiedzają jarmark z pokazami rzemiosł, w Święto Zmartwychwstania Pańskiego odbywa się malowanie pisanek i wyplatanie rózeg. W Poniedziałek Wielkanocny organizujemy śmigus-dyngus z programem towarzyszącym,“ zachęca turystów Petra Valíčková z Muzeum Valašského w Przyrodzie.

Świąteczna gastronomia – prosta i dlatego tak doceniana

Jeżeli zapytamy beskidzkich pamiętnikarzy, co miewali na wielkanocnym stole, to odpowiedzą, że jadali bardzo skromnie. Nie można też zapominać, że ważną rolę odgrywał także post. Jak już widać z samej nazwy, w Zielony Czwartek (Wielki Czwartek) gospodynie wychodziły w okolicę, aby zbierać wszystko, co zielone. I tak na przykład do zupy dodawały pokrzywę, szpinak, stokrotki i zioła, a nie mogło też zabraknąć kiszonej kapusty. Po poście ludzie przez trzy dni ucztowali. Dogadzali sobie ciastami, jedli słodkie bułeczki (Judasze) i wypieki wielkanocne (mazance), a ich tradycyjną potrawą był farsz wielkanocny z wędzonką. Niedziela Wielkanocna kojarzyła się z pieczenią świąteczną. Była ona przygotowywana z jagniąt, koźląt, królików albo z wieprzowiny. Poniedziałkowy śmigus-dyngus też miał bogatą oprawę.

„Przy okazji chodzenia z rózgami (pomlázka) chłopcy byli obdarowywani i goszczeni. Zwykle dostawali gorzałkę, od dziewcząt jajka i świąteczne wypieki – wielkanocnego baranka albo kawałek plecovnika, czyli chleba faszerowanego wędzonym mięsem,“ mówi historyk, Petr Juřák.

Ulubionymi potrawami wielkanocnymi i produktami do ich przygotowania inspirują się również szefowie kuchni w dzisiejszych beskidzkich hotelach i restauracjach. Mają więc Państwo wyjątkową możliwość spróbowania tych specjałów przy okazji swoich wiosennych wypraw. W trojanowickim hotelu wellness Troyer podstawą do układania menu są właśnie te najlepsze i sprawdzone miejscowe potrawy.

„Na Wielkanoc przygotowujemy przede wszystkim tradycyjne menu. Jeżeli chodzi o dania mięsne, to będziemy piec jagnięta albo koźlęta,“ mówi menadżer zarządzający hotelem Troyer, Zdeněk Suda.

A jeżeli jesteśmy już przy tym biesiadowaniu, to nie możemy również pominąć tradycyjnych napojów. Miłośnicy chmielu mają okazję udać się na oryginalną Piwną Ścieżkę w Beskidach. Łączy ona browary i browarki, gdzie każdy gatunek piwa ma zupełnie inny charakter, kolor i historię. Dodatkowo ścieżka prowadzi przez przepiękną beskidzką krainę, która na pewno ucieszy i Państwa duszę.

Czas na wiosenne oczyszczenie ciała

Błogosławione działanie wody udostępnione w nowoczesny i wygodny sposób można wypróbować w nowo zrekonstruowanym basenie z przeciwprądem w hotelu Odra na Ostravici. O skuteczną regenerację po pieszych wycieczkach zadbają masaże i inne rozluźniające zabiegi uzdrowiskowe. Dla urozmaicenia wiosennego pobytu w Beskidach nie można również zapomnieć o kąpielach piwnych (Lašské pivní kúpele) w Štramberku, które zapewnią Państwu odświeżenie i przyjemny nastrój.

Jak już przekonaliśmy się w poprzednich latach, na Wielkanoc często leży jeszcze śnieg. Opłaci się wykorzystać ostatnią możliwość i zabrać ze sobą narty, a na przykład w hotelu Sepetná dzięki specjalnemu pakietowi usług uzyskają Państwo przy zakwaterowaniu zniżkę na skipasy i skibus gratis.

Tak więc zapraszamy w góry, we wiosenne Beskidy; odkrywajcie najlepsze z tego, co oferują! Informacje, gdzie spędzić Wielkanoc oraz propozycje wycieczek znajdą Państwo również na stronie internetowej: www.beskydyportal.cz.

A jeszcze jedna ważna i praktyczna informacja: Poniedziałek Wielkanocny wypada w tym roku 21 kwietnia.